O mnie

Moje zdjęcie
Moją największą pasją jest kynologia. W wolnych chwilach zajmuję się haftem, dzierganiem na drutach i szydełku oraz czytam książki. Moim nowym hobby od niedawna jest decoupage, a także tworzenie biżuterii z koralików. Ten blog kieruję do wszystkich, których zaciekawią moje prace, a także tych, którzy chcieliby cieszyć oko zdjęciami moich zwierzęcych przyjaciół.

Obserwatorzy

piątek, 23 lutego 2018

Miś Zbyś

Kupiłam na próbę jeden motek Himalaya Dolphin Baby. Chciałam spróbować, jak się robi maskotki z tej włóczki. Zaczęłam robić misia Zbysia i, oczywiście(!), nitki zabrakło. 



Dokupiłam więc jeszcze trzy kolejne motki w dwóch kolorach. Dzięki temu mogłam dokończyć misia Zbysia. 
Najpierw trzeba było zdecydować, jaki kolor oczu będzie miał Miś Zbyś,
następnie jakie będzie miał spojrzenie.






Miś powstawał głownie na podstawie tego wzoru (klik), ale dołożyłam tam trochę własnych pomysłów. Łapki i uszka wrabiałam w trakcie szydełkowania, bo nie lubię przyszywać tych elementów, a poza tym nie będzie można ich oderwać od misia. Przyszyta jest jedynie mordzia.
Misio Zbysio jest już u małego właściciela i widać, że właściciel jest naprawdę maleńki.


Ponieważ zostało dość sporo włóczki, to powstanie kolejna maskotka. 😉

wtorek, 20 lutego 2018

Szydełko tunezyjskie dla początkujących - zadanie nr 8

Nauka się rozkręca. Przewodniczki wymyślają coraz to nowe zadania. Tym razem zrobiłam parę kolczyków. Żeby mogły powstać musiałam użyć dwóch kółeczek, których nie widać, bo mi się nie spodobały i "zaszydełkowałam" je kompletnie. I dla podkreślenia ich wiosennego charakteru użyłam kilku zielonych koralików.



Teraz córka musi wymyślić, do jakiego stroju będą jej pasowały. 😉

sobota, 17 lutego 2018

Śpiworek

Skończyłam go dwa dni temu, ale dopiero teraz mam chwilkę, żeby się nim pochwalić. Nieskromnie powiem, że mi się udał.



Mama Jasia zażyczyła sobie, żeby był ciemno zielony (śpiworek, nie Jaś). Wykorzystałam więc włóczkę "Puchatek" w kolorze nr 62. Używałam drutów nr 4,5 mm - zgodnie z zaleceniem producenta, ale gdyby to nie był śpiworek, to wzięłabym grubsze druty, bo dzianina wyszła taka "zbita". Wykorzystałam 3 motki i zabrakło mi włóczki na  jeden boczny ściągacz. Musiałam dokupić jeszcze 10 dkg. 
Nabierałam oczka metodą tymczasową, 
 (To zdjęcie najlepiej pokazuje prawdziwy kolor śpiworka)

dzięki temu śpiworek jest dziergany w całości, ale w dwóch różnych kierunkach.
Warkocze z przodu


















i tyłu 


kierują się ku górze.
Rozkład oczek:
przód - 70 oczek (3 lewe, 8 prawych na warkocz, 2 lewe, 16 prawych, 2 lewe, 8 prawych na warkocz, 2 lewe, 16 prawych, 2 lewe, 8 prawych na warkocz, 3 lewe)
tył - dołożyłam jedno oczko ( 3 lewe, 8 prawych na warkocz, 2 lewe, potem po 3 prawe i 3 lewe, do ostatnich 13. oczek na drucie, które rozłożyłam - 2 lewe, 8 prawych na warkocz, 3 lewe). Warkocze krzyżowałam co osiem rzędów. Listewka zrobiona jest ściągaczem 3x3, a boczne listewki ściągaczem 2x2.
Znalazłam też fajny film,
który pokazuje, jak można zeszyć kapturek:
Z przodu jest listewka, dzięki której można teraz przysłonić twarzyczkę, a w przyszłości przedłużyć śpiworek:
I po raz pierwszy użyłam jedną z naszywek, które dostałam w prezencie od św. Mikołaja w zeszłym roku:

 Może być?

środa, 14 lutego 2018

BABCIA

Pewnie niektórzy już dawno się domyślili, że coś jest na rzeczy, bo od kilku miesięcy dużo dziecięcych gadżetów wykonywałam. 
A teraz właśnie pojawił się ten, dla którego to wszystko jest przeznaczone. Mój pierwszy, długo wyczekiwany 😍 WNUCZEK😍
I okazuje się, że nie przewidziałam, ile jeszcze potrzebnych rzeczy przydałoby mu się. W związku z tym już od wczoraj rzuciłam całą robotę i macham drutami bez opamiętania, żeby jak najszybciej zrobić śpiworek. Przód już jest:

 Resztę pokażę, mam nadzieję, już niebawem. Tyle na dzisiaj. Znikam, by dalej "drutować".
Ale się cieszę!!!!